Dane GUS dot. średniego kosztu zakupu lokalu (2016 r.) wskazują, że Sopot jest najdroższym rynkiem mieszkaniowym w Polsce. Czołówka miast z najwyższą średnią ceną mieszkań (nowych i używanych) w 2016 r. przedstawiała się następująco:
- Sopot - 8862 zł/mkw.
- Warszawa - 7783 zł/mkw.
- Kraków - 6424 zł/mkw.
- Gdynia - 5985 zł/mkw.
- Gdańsk -5838 zł/mkw.
- Poznań - 5591 zł/mkw.
- Wrocław - 5434 zł/mkw.
Wprawdzie nie dysponujemy jeszcze danymi z 2017 i 2018 r., jednak można przypuszczać, że Sopot nadal przewodzi pod względem średniej ceny metrażu.
Przeczytaj również: Czy hossa na rynku nieruchomości dobiega końca?
Deweloperzy niezbyt zainteresowani Sopotem
Sopocki rynek mieszkaniowy oprócz wysokich cen charakteryzuje się również niewielką skalą działania. Eksperci z portalu RynekPierwotny.pl podają informację, że w połowie października br. na terenie Sopotu było dostępnych zaledwie 86 nowych mieszkań. Wszystkie znajdowały się w inwestycjach z wyższej półki cenowej. W poprzednich latach skala działalności deweloperów w tym mieście wyglądała podobnie. W 2016 r. oraz 2017 r. inwestorzy na terenie Sopotu ukończyli odpowiednio 45 mieszkań i 136 mieszkań.
Warto zastanowić się, co jest powodem tak niewielkiej aktywności deweloperów w tym mieście. Przede wszystkim chodzi o to, że firmy deweloperskie stawiają tam przede wszystkim na bardzo zamożnych klientów, kupujących nadmorskie apartamenty do własnego użytku lub inwestujących w wynajem. To jeden z głównych powodów, dlaczego w Sopocie nie da się znaleźć tanich mieszkań. Z punktu widzenia deweloperów tamtejsze drogie inwestycje wzbudzają większe zainteresowanie i zwykle zapewniają wyższą marżę.
Dowiedz się więcej: Mieszkania inwestycyjne zmieniają zasady
Po drugie, za budową mieszkań przeznaczonych dla lokalnych nabywców nie przemawiają realia demograficzne. Sopot jest jednym z miast na prawach powiatu, które w najszybszym tempie traci mieszkańców. Ten negatywny trend można łatwo zauważyć na poniższym wykresie obejmującym lata 1995 - 2017. W analizowanym okresie liczba mieszkańców Sopotu spadła o 16 proc. Nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja demograficzna Sopotu miała się poprawić, wręcz przeciwnie. Wg prognoz GUS-u w 2050 r. liczba mieszkańców miasta wynosić będzie około 25 tys. osób.
Najczęściej podawanym powodem ucieczek mieszkańców jest niechęć do tłumów turystów, które nawiedzają miasto oraz realia tamtejszego rynku mieszkaniowego – młodych osób najczęściej nie stać na kupienie tam lokalu i muszą przenieść się choćby do Gdańska czy Gdyni.
Źródło: Business Insider
[rynek mieszkaniowy, Sopot, deweloper, demografia, miasto turystyczne]