– Od początku trwania pandemii widzimy bardzo duże zainteresowanie na rynku nieruchomości komercyjnych tematyką obniżenia kosztów eksploatacyjnych. Najlepszym potwierdzeniem tego są liczne zapytania, które dostajemy od najemców. Oczekują oni redukcji kosztów eksploatacyjnych ze względu na pracę zdalną. Wielu najemców uważa, że tzw. lockdown wpłynął na obniżenia kosztów utrzymania nieruchomości. Rzeczywistość jest niestety inna, bo żaden z budynków nie został całkowicie zamknięty, a co za tym idzie, musiał być standardowo obsługiwany – twierdzi Magdalena Oksańska, Head of Property Management Compliance w Knight Frank.
Może Cię zainteresuje: Branża obsługi obiektów zatrudnia 630 tysięcy pracowników
W niektórych budynkach biurowych konieczne było zwiększenie zakresu oraz częstotliwości prac serwisów sprzątających. Najczęściej dotykane powierzchnie – klamki, przyciski w windach czy barierki – dezynfekowane są znacznie częściej niż wcześniej. To też oznacza większe wydatki na środki czystości. A w sytuacji wystąpienia potwierdzonego przypadku COVID-19 w nieruchomości profesjonalne firmy dezynfekują powierzchnię nieruchomości poprzez tzw. zamgławianie.
– Koszty eksploatacyjne w czasie pandemii nie są niższe. Wynika to z faktu, że biurowce cały czas w pełni funkcjonują, część najemców pracuje w biurze i nawet jeśli w ograniczonym zakresie, to niektóre instalacje pracują pełną parą – wyjaśnia Magdalena Oksańska.
Gdzie szukać oszczędności?
– Koszty eksploatacyjne z pewnością będą różniły się pomiędzy obiektami. Wynika to z zależności, w jakim stopniu najemcy wykorzystują swoje biura. Obserwujemy, że niektóre budynki biurowe od marca wykorzystywane są w 20%, a inne w większym – np. 80%. To właśnie ilość użytkowników będzie miała kluczowy wpływ na zużycie mediów (energii elektrycznej i wody). W kwietniu i maju faktycznie zauważyliśmy niższe zużycie wody, ale w jednych obiektach było to o mniej więcej 20%, a w niektórych aż o 50%. Należy wziąć pod uwagę, że z jednej strony jest mniej użytkowników w obiektach, ale z drugiej bardziej dbamy o higienę, a zatem zużywamy więcej wody w stosunku do tego, co było przed pandemią. Pomimo znacznie wyższej ceny energii w 2020 roku w stosunku do roku poprzedniego koszt ostatecznie może być podobny ze względu na znacznie niższe zużycie – dodaje Magdalena Oksańska.
Ochrona budynku
W niektórych nieruchomościach możliwe było zmniejszenie zespołu chroniącego, co wpłynęło na zredukowanie kosztów ochrony, pomimo minimalnego wzrostu wynagrodzenia i stawki godzinowej.
Wywóz odpadów
– Niższe koszty w miesiącach, w których wielu najemców pracuje zdalnie, mogą także dotyczyć wywozu odpadów. W marcu, kwietniu i maju wiele samorządów umożliwiło skorygowanie deklaracji dotyczącej wywozu odpadów do wymaganego minimum, co pozwoliło ograniczyć koszty. Od września obowiązują nowe przepisy i odpady przekazywane są już bezpośrednio wybranym firmom, a nie jak było wcześniej miastu, co pozwoliło na zoptymalizowanie tych kosztów – komentuje Magdalena Oksańska.
Może Ci się spodoba: Standardy w dobie pandemii
To, o ile zmniejszą się koszty eksploatacyjne (i czy w ogóle się zmniejszą) w czasie pandemii COVID-19, to kwestia bardzo indywidualna. Ważna jest kontrola kosztów, czy są rozliczane zgodnie z zapisami umowy najmu oraz po stawkach rynkowych.
Źródło: Knight Frank
Chcesz być na bieżąco? Czytaj nasz newsletter! |
[koszty eksploatacyjne, koronawirus, covid-19, oszczędności, odpady, ochrona budynku, najemcy, dezynfekcja, serwis sprzątający]