W klasyfikacji unijnej istnieją trzy progi regionalne, wyznaczające różne kategorie regionów. Pierwsza to regiony najbiedniejsze, gdzie dochód na głowę plasuje się poniżej 75 proc. średniego PKB unijnego per capita. Druga to taka, gdzie w regionie dochód na mieszkańca przekracza 75 proc. unijnego dochodu na głowę, ale nie osiąga 90 proc. i najbogatsze, gdzie dochód na głowę przekracza 90 proc. unijnego dochodu per capita. Od zaliczenia do jednej tych kategorii zależy ilość środków przyznawanych danemu regionowi w ramach unijnej Polityki Spójności na następny okres budżetowy.
Według raportu z badań analitycznych „Ekspertyza dotycząca projekcji PKB per capita.” przygotowanego na zlecenie MRR przez Pracownię Naukowo-Edukacyjna Primus , PKB per capita osiągane w województwach mazowieckim, dolnośląskim, wielkopolskim i śląskim, w niedalekiej przyszłości, bo w 2020 roku, przekroczy 75 proc. unijnego dochodu na głowę. Mazowieckie przekroczyło już ten próg, zaś kolejne województwa osiągną go w latach 2014-2020.
Analitycy przyjęli, że owo doganianie Unii będzie możliwe do 2020 roku, jeśli średni wzrost PKB liczony dla całej UE będzie wynosił 2,5-3 proc. rocznie.
Analiza wykonana na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego ma służyć zobrazowaniu zmian we wspólnej Klasyfikacji Jednostek Terytorialnych do Celów Statystycznych (NUTS) w trakcie realizacji Polityki Spójności po 2020 roku. Badania te miały odpowiedzieć na ważne pytanie, czy wyłączenie stolic regionów z obliczeń dotyczących tempa ich rozwoju, oznacza znaczne jego zmniejszenie, czy może stolice województw jako oddzielne jednostki NUTS-2 pozwolą na pozyskanie większej ilości środków unijnych dla samych regionów.
Jak można się było spodziewać badania wykazały, ze utworzenie oddzielnych jednostek NUTS-2, złożonych ze stolic województw, jakie w perspektywie 2020 roku miałby osiągnąć poziom PKB per capita rzędu 75 proc. PKB unijnego na mieszkańca, wcale nie spowoduje iż przekroczenie tego progu stanie się niemożliwe.
W przypadku woj. wielkopolskiego po wyłączeniu Poznania, prawdopodobnie samo województwo nie przekroczy poziomu 75 proc. unijnego dochodu per capita, ale jeśli z woj. dolnośląskiego zostanie wyłączony Wrocław, zaś ze śląskiego – Aglomeracja Śląska, województwa te i tak prawdopodobnie przekroczą próg 75 proc. Za to woj. łódzkie po wyłączeniu Łodzi i pomorskie po wyłączeniu Trójmiasta nie mają szans na przekroczenie poziomu przychodów per capita wynoszącego 75 proc. unijnego PKB na głowę.
W przypadku woj. mazowieckiego waga Warszawy powoduje iż analiza jest niepewna. W przypadku wyższego tempa wzrostu gospodarczego w Polsce niż średnie tempo wzrostu w UE, ale także i osiągnięcia przez UE średniego tempa wzrostu PKB, wyłączenie Warszawy powoduje iż mimo tego próg zostaje przekroczony. Jeśli jednak spadnie tempo wzrostu PKB w UE lub w Polsce wówczas bez Warszawy woj. mazowieckie nie zdoła tego progu przekroczyć.
Jednoznacznie więc z analizy wynika iż im silniejsza gospodarczo stolica województwa tym mniejsza szansa iż bez niej region osiągnie znaczący poziom zamożności według kryteriów unijnych. W dłuższej perspektywie stolica regionu ściąga do siebie nowe inwestycje i tworzy nowe miejsca pracy oraz podnosi stopę życiową na obszarach do niej przylegających. Jednak proces ten trwa długo i dopiero w jego znacznym stopniu zaawansowania wyłączenie najsilniejszego ośrodka miejskiego nie będzie gwarantowało znaczącego obniżenia się PKB całego województwa tak, że nie przekracza ono 75 proc. wskaźnika dochodów per capita dla UE27.
Jak wykazało badanie, decyzje o zmianach we wspólnej Klasyfikacji Jednostek Terytorialnych do Celów Statystycznych (NUTS) należy podejmować ostrożnie, zaś nie istnieje jednoznaczna rekomendacja do powstania nowych jednostek NUTS-2 obejmujących stolice województw. Jeśli bowiem do takiego wyłączenia dojdzie, to podlegać mu będą stolice wszystkich województw, nawet tych, w przypadku których operacja taka nie przyniesie żadnego zysku na Funduszu Spójności. Na dokonanie takiej operacji nalegają samorządy i partie polityczne np. PSL. Wiosną br. takie działania poparł m.in. marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik. Stwierdził on iż wielkie miasta w regionach ściągają do siebie największą część unijnych środków z Funduszu Spójności powodując, przy własnym szybkim rozwoju, biednienie całego województwa.
Źródło: MRR