Schody jednak zaczynają się w momencie, w którym zaczniemy wchodzić w szczegóły zagadnienia. Bo czy każde działanie można uznać za osuszanie? Czy uwzględniać tu wyłącznie czynności usuwające wilgoć ze ściany (np. za pomocą osuszaczy), czy też takie, które odcinają dopływ wilgoci, co skutkuje wysychaniem przegrody?
Dowiedz się więcej, Jak osuszać mury?
Istnieją różne kryteria podziału metod osuszania, np. na inwazyjne i nieinwazyjne czy naturalne lub wymuszone. A metod tych jest wiele. Do najstarszych należą te polegające na odtworzeniu izolacji poziomej, czego rezultatem jest wysychanie muru. Należy tu wymienić podcinanie murów (ręczne, mechaniczne), podmurowywanie ław fundamentowych oraz wbijanie w ścianę blach ze stali nierdzewnej.
Częściej stosowana jest metoda iniekcji. Polega ona na wytworzeniu w przegrodzie przepony przerywającej podciąganie kapilarne (co jednoznacznie wskazuje na przyczynę zawilgocenia) i uzyskaniu w rezultacie w strefie muru nad przeponą obszaru o normalnej wilgotności. Wyróżniamy tu iniekcję grawitacyjną, ciśnieniową, elektroiniekcję i termoiniekcję.
Przeczytaj także: O kosztach i kosztorysowaniu robót hydroizolacyjnych (cz. 1)
Elektroosmoza z kolei wykorzystuje zjawisko transportu wilgoci w polu elektrycznym. Polegało ono na wytworzeniu (wymuszeniu) różnicy potencjałów za pomocą napięcia 24 V między dolną a górną częścią muru, co sprawiało, że woda wracała w kierunku gruntu.
Do metod stricte osuszających należy osuszanie sztuczne: gorącym powietrzem, mikrofalowe, absorpcyjne oraz kondensacyjne. Jednak trzeba pamiętać, że będą one skuteczne przy poprawnie działających izolacjach wodochronnych.
Najbardziej efektywną metodą osuszania jest stosowanie technik mieszanych, np. jednoczesne zastosowanie osuszaczy sorpcyjnych w połączeniu z osuszaniem mikrofalowym. Punktem wyjścia jednak do zastosowania którejkolwiek z nich jest ustalenie, skąd się wzięło zawilgocenie budynku. Bez odpowiedzi na to pytanie sukcesu i tak nie będzie.