Modernizacja wind osobowych bądź ich montaż to olbrzymie wyzwanie finansowe, przed którym staje coraz więcej zarządców budynków. Problem będzie tylko narastał, wraz ze starzejącym się społeczeństwem i starzejącymi się windami.
Sprawdź też: Nawet do 85% dofinansowania na OZE dla spółdzielni i wspólnot
Decyzje o modernizacji wind są często przez wspólnoty i spółdzielnie odkładane w czasie z uwagi na problemy związane z finansowaniem tego typu kosztownych inwestycji. Taka praktyka stanowi jednak zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców.
Problem wymiany dźwigów staje się szczególnie pilny w najwyższych blokach (10 kondygnacji lub więcej), budowanych w latach 1970-1990, w których wyłączanie windy z eksploatacji (np. w wyniku awarii) wiąże się z olbrzymim pogorszeniem jakości życia mieszkańców. Dla starszych lokatorów wejście na wyższe piętra, wymuszone awarią dźwigu, jest zadaniem ponad siły.
Niestety, wymiana wind jest też bardzo często zadaniem ponad siły wspólnot czy spółdzielni. Ocenia się, że koszt wymiany wszystkich dźwigów osobowych w Polsce, które są w złym stanie technicznym, to ok. 7 mld złotych. Tylko w Warszawie jest ok. 10 000 wind, których koszt modernizacji szacuje się na kwotę 1,5 mld zł.
Niemodernizowana winda może być problemem, a jednak o nawet starej, skrzypiącej i hałasującej windzie marzy wielu mieszkańców budynków, które jej wcale nie posiadają. W czasach komunizmu w windy wyposażano tylko budynki o więcej niż czterech piętrach. Kiedy ich mieszkańcy byli młodzi, jakoś sobie z wchodzeniem po schodach radzili. Obecnie coraz częstsze są przypadki osób, które w jesieni swojego życia muszą zmieniać miejsce zamieszkania, bo nie radzą sobie z codziennym wejściem na trzecie czy czwarte piętro.
"W naszej spółdzielni mamy 600 członków, z czego przynajmniej 60% ma poważne problemy z poruszaniem się, szczególnie ze wchodzeniem po schodach" - mówi Andrzej Stefański, Prezes Spółdzielni Usługowej Nasze Osiedle w Warszawie. Niestety, żaden z budynków na osiedlu nie jest wyposażony w windy.
Przed wspólnotami i spółdzielniami mieszkaniowymi kosztowne decyzje
"Wraz z rosnącą długością życia rośnie także zapotrzebowanie na windy, co oczywiście jest olbrzymim obciążeniem finansowym dla mieszkańców. Brak wind przeklinają także listonosze, kurierzy czy ratownicy medyczni, często przecież goszczący u starszych pacjentów, oraz matki z małymi dziećmi dźwigające dziecko i ciężki wózek. Z rozmów z przedstawicielami innych spółdzielni wiem, że nie jesteśmy na mapie Polski jakimś wyjątkiem. Problem braku wind czy konieczności ich pilnej modernizacji doskwiera wszystkim" - podkreśla Stefański.
Przeczytaj także: Marketing dźwigów w Polsce
"Niektórzy włodarze spółdzielni czy administratorzy wspólnot są tak zdesperowani, że zwracają się do nas z prośbą o montaż małych wind towarowych, którymi mogliby przewozić przynajmniej zakupy. Jest to oczywiście rozwiązanie tańsze (rzędu 40 000 zł w pięciokondygnacyjnym budynku), ale absolutnie nie może ono zastąpić windy osobowej - mówi Małgorzata Golińska, członek zarządu Fabryki Urządzeń Dźwigowych Bolęcin, polskiej firmy produkującej m.in. windy osobowe i towarowe.
"Z uwagi na brak funduszy czy programów wspierających (dopłat, kredytów preferencyjnych) te ogromne koszty muszą ponieść właściciele nieruchomości, tj. wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie. Niewiele spośród nich ma szanse dostać kredyt w banku, pozwalający na sfinansowanie tego typu inwestycji. Przybliżony koszt wymiany jednej zaledwie windy do budynku mieszkalnego o 10 kondygnacjach, przewożącej do 1000 kg, to kwota rzędu nawet 150 000 zł. Jeszcze mniej jest takich wspólnot czy spółdzielni, które mogą pozwolić sobie na zakup dźwigu osobowego za gotówkę" - dodaje.
W tej sytuacji mieszkańcy stoją przed trudnym pytaniem: skąd wziąć pieniądze na kosztowną, choć niezbędną, inwestycję wymiany windy, bez jednoczesnego podwyższania opłat czynszowych? Często decyzje te są odkładane przez lata, narażając tym samym na szwank bezpieczeństwo użytkowników. Nie mówiąc już o tym, że jest to również mało opłacalne z uwagi na koszty ciągłych napraw oraz trudności w zdobyciu podzespołów dla wind już dawno wycofanych z użytku.
Dzierżawa zamiast kredytu
"Rozwiązaniem problemu niewystarczających środków finansowych może być dzierżawa windy. Nowoczesna, bezpieczna winda to poważny wydatek, na który trudno się zdecydować, choć jest to konieczne. Usługa dzierżawy jako jedyny instrument finansowy na rynku pozwala na zakup windy tym wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym, które nie mają gotówki czy zdolności kredytowej. Nie muszą one odkładać decyzji na kolejnych kilka czy nawet kilkanaście lat" - zauważa Małgorzata Golińska.
Zobacz też: Sprytne rozwiązanie - dzierżawa wind
Standardowa oferta dzierżawy zakłada dzierżawę windy na pięć lat, po upływie których wspólnota lub spółdzielnia nabywa do urządzenia prawa własności. Przy zakupie windy w cenie 150 000 zł brutto miesięczna rata kształtuje się na poziomie 2500 zł brutto. Oferty firm produkujących windy są bardzo elastyczne i dopasowane do indywidualnej sytuacji wspólnoty czy spółdzielni. Istnieje możliwość spłaty w ratach np. połowy ceny windy lub wcześniejszego uregulowania należności.
Co bardzo ważne, w okresie dzierżawy producent windy zazwyczaj zobowiązuje się do prac konserwacyjnych oraz napraw gwarancyjnych. Zajmuje się także sprawami technicznymi związanymi z wymianą starej windy na nową. Dzierżawa wind jest finansowo atrakcyjna również dla tych wspólnot czy spółdzielni, które mogłyby uzyskać kredyt w banku. Brak pośrednika w postaci banku (który przecież musi zarobić) sprawia, że dzierżawa jest tańsza niż tradycyjny kredyt.
źródło: housemarket.pl