Odpływ samochodów z Polski – nowe zjawisko na rynku wtórnym
Straż Graniczna podaje, że od wybuchu wojny na Ukrainie do 23 marca br. do Polski wjechało ponad 140 tys. samochodów osobowych, fot. Autobaza
Straż Graniczna podaje, że od wybuchu wojny na Ukrainie do 23 marca br. do Polski wjechało ponad 140 tys. samochodów osobowych. Co ciekawe, z czasem trend zaczął się odwracać i według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Ukrainy, od początku kwietnia coraz więcej samochodów zaczęło z Polski wyjeżdżać za wschodnią granicę. Tylko od 12 kwietnia br. do początku maja było to ok. 30 tys. aut. Czym to jest spowodowane?
Wyzwania dla branży
Pierwszym wyborem dla wielu uchodźców z Ukrainy był przyjazd do Polski. Część Ukraińców opuszczając kraj, poruszała się swoimi samochodami, którymi mogli wjechać na terytorium Polski. Do 23 marca br. było to ponad 140 tys. samochodów osobowych.
Należy zwrócić uwagę, że prawo dotyczące chociażby przeglądów technicznych u naszych sąsiadów jest nieco inne. Na Ukrainie nie jest konieczne przeprowadzanie co roku badania technicznego pojazdu. W efekcie, na polskich drogach może poruszać się więcej niesprawnych aut. Oczywiście w kontekście wojny to mały problem, jednak warto zadba o bezpieczeństwo w każdym możliwym obszarze.
W przypadku chęci sprzedaży samochodu bez przeprowadzanych regularnie badań, może pojawić się wyzwanie – w jaki sposób odpowiednio określić jego stan i cenę. Przeszłość takiego pojazdu nie jest do końca znana, a pobieżny ogląd przy kupnie może nie wystarczyć.
Napływ nowych samochodów używanych może mieć pozytywny wpływ na cały rynek wtórny. Z danych autobaza.pl wynika, że liczba pojazdów z drugiej ręki z przedziału cenowego 50-100 tys. zł wzrosła – w I kwartale 2022 r. – o 16%, a aut o wartości ponad 100 tys. zł było aż 30% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. W przypadku napływu nowych samochodów, trend wzrostu cen może ulec zmianie lub osłabieniu.
Może Cię zainteresuje: Mieszkania komunalne – czy uchodźcy z Ukrainy mogą się o nie starać?
Po krótkim napływie odwrotny trend
Od 12 kwietnia br. do początku maja sprowadzono do Ukrainy z Polski ok. 30 tys. aut – mówią dane Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Ukrainy. Z powodu dużego zainteresowania importem samochodów, m.in. na przejściu granicznym w Dorohusku trzeba spędzić dwie doby, aby przekroczyć granicę z Ukrainą.
Zjawisko to jest efektem zniesienia cła i podatku VAT na import samochodów do Ukrainy. Takie zmiany mogą zmniejszyć ceny pojazdu o 20-30 proc., więc nagły wzrost popytu nie dziwi.
– W ten sposób władze Ukrainy chcą umocnić gospodarkę oraz zwiększyć mobilność ludności. Wschodni sąsiedzi Polski kupują samochody nie tylko do prywatnego użytku, wiele z nich wykorzystywanych jest w działaniach militarnych – wyjaśnia Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl.
Od 5 kwietnia br. do początku maja br. na Ukrainę sprowadzono około 30 tysięcy pojazdów. Ponad połowa z nich była warta do ok. 14 300 zł, 11 406 samochodów było wartych od ok. 14 300 do ok. 72 000 zł. Samochody luksusowe były rzadkością wśród importowanych pojazdów – tych wartych około 288 tys. zł wjechało do Ukrainy tylko 40 – wynika z danych Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Ukrainy.
Źródło: Autoiso Sp. z o.o.