Przeczytaj także: Ustawa antysmogowa jeszcze w tej kadencji?
Poseł sprawozdawca Tadeusz Arkit podczas debaty powiedział, że nowe prawo ma sprecyzować przepisy tak, by sejmiki wojewódzkie za pomocą uchwał mogły określać rodzaj i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania i parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania. Zauważył też, że dobrej jakości węgiel, spalany w wysokiej jakości kotłach, nie powoduje takich zanieczyszczeń, jak spalanie np. mułów węglowych. Nowelizacja umożliwi sejmikom uchwalanie zakazu stosowania określonych instalacji, w których następuje spalanie. Uchwała będzie musiała jednak wyznaczyć np. granice obszaru objętego ograniczeniami.
Ponadto uchwała będzie mogła również wyznaczyć czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku. Samorządy będą mogły określić rodzaje podmiotów bądź instalacji, które będą wyłączone z ograniczeń lub zakazów. Po co? By uchwały nie mogły potem kwestionować sądy administracyjne.
Warto przywołać przykład Krakowa, w którym swego czasu wprowadzono zakaz palenia węglem w przydomowych piecach. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił go jednak, ponieważ - jego zdaniem - zgodnie z prawem taki zakaz nie jest możliwy. Gdyby bowiem zakazać palenia węglem w przydomowych piecach w Krakowie, takim zakazem trzeba byłoby też objąć miejscowe elektrociepłownie.
Więcej na ten temat: Małopolska domaga się wyznaczenia standardów dla pieców i paliw
Arkit przypomniał, że z raportów WHO i UE wynika, że w Polsce z powodu zanieczyszczeń powietrza rocznie umiera 45 000 osób. To oznacza m.in bardzo znaczące wydatki, które państwo musi ponieść na leczenie osób chorujących z powodu złej jakości powietrza.
Nowelizacja da możliwość kompensacji emisji przez ograniczanie tzw. niskiej emisji, czego teraz prawo nie przewiduje. Tadeusz Arkit mówił wcześniej, że umożliwia ono kompensację wyłącznie przez ograniczanie emisji z przedsiębiorstw.
"Jeżeli w gminie jakaś firma ogranicza emisję, to w miejsce tego ograniczonego limitu emisji może przyjść następne przedsiębiorstwo. Jeżeli tak się nie dzieje, to takiej możliwości nie ma. Chcemy dać możliwość kompensacji przez ograniczanie emisji od osób fizycznych. Przykładowo firma podłączając prywatne domy do kolektora obniża emisję i będzie mogła zlokalizować swoją inwestycję. Korzyść jest podwójna: pojawiają się nowe miejsca pracy i poprawiamy stan środowiska" - wyjaśniał wówczas.
O konieczności walki o lepsze powietrze mówiła również posłanka PSL, Urszula Pasławska. Zauważyła jednak, że konieczne jest zewnętrze źródło finansowania, które ułatwi mieszkańcom wymianę przestarzałych pieców na nowe. W podobnym tonie wypowiedział się Marek Balt z SLD. Z kolei posłowie PiS wskazywali, że Komisja Europejska upomniała Polskę ws. przedłużającej się implementacji dyrektywy CAFE ws. czystego powietrza dla Europy. Poseł Krzysztof Maciejewski dodał, że niedawno KE upomniała nasz kraj również za to, że postanowienia implementowanej w 2011 r. dyrektywy nie są realizowane.
Posłowie PiS byli zdania, że koszty walki o czyste powietrze zostaną przerzucone na wszystkich obywateli. Zauważyli, że odpowiedzią na niską emisję może być większe przyłączanie gospodarstw domowych do sieci ciepłowniczej, a ustawa będzie przyczniać się do ograniczenia używania węgla.
Pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej, Marcin Korolec, przekonywał natomiast, że do 2020 r. na inwestycje mające na celu walkę o czyste powietrze wydamy 15-20 mld zł. Przypomniał, że 12 mld zł będzie pochodziło z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, wojewódzkich funduszy i UE. "Są to realne pieniądze i mechanizmy, które stoją za dalszą poprawą powietrza" - podkreślił.
Dowiedz się więcej: Program "Kawka" przynosi efekty
Poseł Arkit dodał, że na wymianę kotłów na bardziej ekologiczne w latach 2013-2018 fundusze ochrony środowiska przeznaczyły 800 mln zł. Przypomniał, że samorządy mogą też pomagać mieszkańcom w ograniczaniu kosztów poprzez wprowadzanie programów osłonowych. Wymienił Kraków, w którym przyjęto program pomocy dla osób, które poniosły zwiększone koszty grzewcze związane z trwałą zmianą systemów ogrzewania opartego na paliwach stałych. Na jego realizację do 2022 r. przewidziano 25 mln zł.
Problem z niską emisją
Na początku roku Najwyższa Izba Kontroli wskazywała, że Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w UE. Problemem, na który uczula także resort środowiska, jest tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia pochodzące przede wszystkim z przydomowych kotłowni, w których pali się złej jakości węglem czy nawet śmieciami. W mniejszym stopniu odpowiadają za nią zanieczyszczenia pochodzące z transportu.
Największe ponadnormatywne stężenia pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu (B(a)P) występują na południu Polski i w dużych miastach. NIK wskazywała, że niechlubną stolicą niskiej emisji jest wymieniany tu wielokrotnie Kraków, w ktorym limity były przekraczone przez 150 dni w roku.
Mniej ekranów akustycznych
W projekcie noweli znalazły się również przepisy, które mają ograniczyć stawianie ekranów akustycznych przy polach czy lasach. Obecnie trzeba nimi zabezpieczać nie tylko tereny faktycznie zabudowane, lecz także te, które są dopiero przewidziane pod zabudowę. W efekcie ekrany często "chronią" przed hałasem niezamieszkane tereny, np. pola.
Źródło: portalsamorzadowy.pl