Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy…
Słowo od redaktor naczelnej
fot. redakcja
Od analiz, spekulacji, pesymistycznych wizji aż roi się w mediach. Na początku kwietnia przeważało czarnowidztwo. Analitycy rynku nieruchomości mówili o czekającej tenże rynek niechybnej zapaści i porównywali obecną sytuację z tą sprzed dekady, kiedy cały świat doświadczył skutków „bańki”, mającej podłoże finansowe. Deweloperzy wówczas zaczęli liczyć straty po upływie kilku miesiący, odczuli znaczący spadek cen, ale nadpodaż mieszkań w tamtym czasie była bardzo wysoka, a udział gotowych mieszkań w ofercie wynosił 30 proc. Teraz, nauczeni doświadczeniem z 2008 roku wstrzymali większość planowanych inwestycji, co sprawiło, że mają rekordowo niską ofertę, a gotowych mieszkań praktycznie brak.
Zobacz także
Redakcja news Ceny mieszkań w końcu wyhamują?
Deweloperzy nabrali rozpędu – w I kw. 2024 na rynku pierwotnym rozpoczęto budowę około 42 tys. lokali. To jest najlepszy wynik od 20 lat. Główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB)...
Deweloperzy nabrali rozpędu – w I kw. 2024 na rynku pierwotnym rozpoczęto budowę około 42 tys. lokali. To jest najlepszy wynik od 20 lat. Główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) Damian Kaźmierczak jest zdania, że rosnąca podaż mieszkań znacząco ograniczy wzrost ich cen.
Redakcja news Populacja Polski maleje
Zła sytuacja demograficzna to nie jest jakaś wydumana teoria, to jest rzeczywistość. Wprawdzie rządzący starają się stwarzać warunki sprzyjające powiększaniu polskich rodzin, jednak trudno mówić, aby proponowane...
Zła sytuacja demograficzna to nie jest jakaś wydumana teoria, to jest rzeczywistość. Wprawdzie rządzący starają się stwarzać warunki sprzyjające powiększaniu polskich rodzin, jednak trudno mówić, aby proponowane działania przynosiły spektakularne efekty. Z roku na rok ludność Polski się kurczy – więcej osób umiera, niż się rodzi.
Redakcja news Drożej we wspólnotach i spółdzielniach
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
W opinii analityków rynku, przy znacznie mniejszej podaży, popyt może ulec jedynie czasowemu zahamowaniu, co dla potencjalnych klientów oznaczać może jedno: ceny nie będą spadać, pomimo wcześniejszych przewidywań, które były poparte danymi, potwierdzającymi zmniejszenie zainteresowania kupnem mieszkań w marcu i kwietniu, czyli po ogłoszeniu pandemii i w związku z restrykcjami nałożonymi przez rząd, a także lockdown, który dotknął wszystkich.
Warto tu podeprzeć się ostatnim BIK Indeksem – Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Dane w nim zawarte mówią o spadku zainteresowania kredytami mieszkaniowymi o 34,6%. W kwietniu bowiem o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 27,82 tys. klientów, w porównaniu do 42,51 tys. rok wcześniej. Ale – co ciekawe – średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego była o 11% wyższa niż w kwietniu 2019 i po raz pierwszy w historii średnia wartość wnioskowanego kredytu przekroczyła 300 tys., pomimo zwiększenia oczekiwań banków co do wkładu własnego.
Sprawdź, co w numerze: Administrator i Menedżer Nieruchomości 5/2020
W opinii prof. Waldemara Rogowskiego – głównego analityka Biura Informacji Kredytowej – jedynym wytłumaczeniem jest to, że o kredyt wnioskowały osoby, które chciały kupić większe nieruchomości. Deweloperzy trzymają się więc nieźle – albo robią dobrą minę do złej gry – i w najbliższej perspektywie nie przewidują spektakularnych spadków cen, bo popyt na mieszkania nadal jest duży. Przyznają jednak, że wiele zależy od tego, jak zachowają się banki i na ile skuteczne okażą się rozwiązania zawarte w tarczy antykryzysowej, a także, czy nie pogalopuje inflacja, która podnosi generalnie poziom cen w gospodarce, przekłada się na wzrost płac i koszty budowy nowych nieruchomości.
Tymczasem, jak podaje HRE Investments, powołując się na długoterminowe badania, wartość nieruchomości mieszkalnej powinna rosnąć szybciej niż ceny w sklepach rosnące, gdy jest inflacja.
A co przyniesie nam najbliższa przyszłość?
HRE Investments snuje dwa scenariusze: spodziewa się w Polsce stabilizacji cen mieszkań w perspektywie najbliższego roku z możliwością kilkuprocentowych odchyleń, a przecen wtedy, gdy górę weźmie kryzys, koronawirus zostanie na dłużej, banki mocniej zakręcą kurki z kredytami, wzrośnie bezrobocie i jeszcze mocniej spadnie optymizm Polaków.
Zamów wydanie 5/2020 lub roczną prenumeratę
Drugi scenariusz zakłada, że górę weźmie stymulacja fiskalna i monetarna, w tym spadek stóp procentowych. To przez nie spadło oprocentowanie złotowych kredytów mieszkaniowych, lokat bankowych i obligacji skarbowych. Każdy z tych elementów stymuluje popyt na nieruchomości. Do tego dodaje szerokie programy osłonowe czy dopłaty do najmu, co zabezpiecza wiele gospodarstw domowych przed ryzykiem utraty dachu nad głową.
Który scenariusz weźmie górę, trudno przewidzieć, więc jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy, szczególnie z radykalnymi osądami.
Pozostaję z szacunkiem
Sabina Augustynowicz
redaktor naczelna