Unijny plan redukcji zużycia gazu
Komisja Europejska zaproponowała dobrowolne ograniczenie konsumpcji gazu przez państwa członkowskie o 15 proc. do 31 marca 2023 roku, fot. Pixabay
Unia Europejska liczy się z sytuacją całkowitego odcięcia dostaw gazu przez Rosję. W ostatnich miesiącach Gazprom wstrzymał eksport m.in. do Polski, Łotwy, Bułgarii, Holandii i Danii oraz ograniczył dostawy przez Nord Stream 1 do Niemiec o 80 proc. Mimo wysiłków państw UE na rzecz dywersyfikacji dostaw gazu, mogą pojawić się problemy z jego dostępnością w sezonie grzewczym. Dlatego Komisja Europejska przyjęła plan redukcji zużycia gazu.
Zobacz także
Redakcja news Ceny mieszkań w końcu wyhamują?
Deweloperzy nabrali rozpędu – w I kw. 2024 na rynku pierwotnym rozpoczęto budowę około 42 tys. lokali. To jest najlepszy wynik od 20 lat. Główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB)...
Deweloperzy nabrali rozpędu – w I kw. 2024 na rynku pierwotnym rozpoczęto budowę około 42 tys. lokali. To jest najlepszy wynik od 20 lat. Główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) Damian Kaźmierczak jest zdania, że rosnąca podaż mieszkań znacząco ograniczy wzrost ich cen.
Redakcja news Populacja Polski maleje
Zła sytuacja demograficzna to nie jest jakaś wydumana teoria, to jest rzeczywistość. Wprawdzie rządzący starają się stwarzać warunki sprzyjające powiększaniu polskich rodzin, jednak trudno mówić, aby proponowane...
Zła sytuacja demograficzna to nie jest jakaś wydumana teoria, to jest rzeczywistość. Wprawdzie rządzący starają się stwarzać warunki sprzyjające powiększaniu polskich rodzin, jednak trudno mówić, aby proponowane działania przynosiły spektakularne efekty. Z roku na rok ludność Polski się kurczy – więcej osób umiera, niż się rodzi.
Redakcja news Drożej we wspólnotach i spółdzielniach
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
Komisja Europejska zaproponowała dobrowolne ograniczenie konsumpcji gazu przez państwa członkowskie o 15 proc. do 31 marca 2023 roku. Eksperci podkreślają, że 15 proc. to olbrzymie ilości, bo mowa tu o około 50–65 mld m3. Unia zwykle w ostatnich latach zużywała około 500 mld m3, w ostatnim roku nieco mniej. W ujęciu wartościowym to, przy dzisiejszych cenach gazu, kwota ok. 180–200 mld USD. Rosja zaś dostarczała jedna trzecią zapotrzebowania unijnego.
Bezpiecznie w krótkim okresie
Według danych CREA (Center for Research on Energy and Clean Air), od czasu wybuchu wojny w Ukrainie, państwa członkowskie UE zapłaciły za rosyjskie surowce ponad 83 mld euro, najwięcej za ropę (prawie 47 mld) i gaz (ponad 33 mld). W ramach programu REPowerUE przyjęto plan zmniejszenia zależności od rosyjskiego gazu o dwie trzecie jeszcze w tym roku. Jednak nawet przy zwielokrotnionych wysiłkach na rzecz dywersyfikacji dostaw czy przechodzenia na odnawialne źródła, nie jest możliwe zabezpieczenie się w sytuacji całkowitego odcięcia przez Gazprom. Analizy KE i ENTSO-G wskazują, że różnica między podażą a popytem w sezonie grzewczym może wynieść 30 mld m3 przy umiarkowanej zimie i 45 mld przy chłodniejszej. W zależności od scenariusza, grozi to utratą PKB w UE na poziomie 0,6 a 1,5 proc.
Może Cię zainteresuje: Dopłaty do węgla także dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych
Unia poradzi sobie bez rosyjskiego gazu w krótkim okresie, gdyż państwa członkowskie mają różny stopień uzależnienia i konieczność zaopatrzenia się w ten surowiec energetyczny. Państwa Europy Środkowej, południa Europy, Bałkanów były wysoce uzależnione od dostaw gazu ziemnego. Przykładowo Słowacja to w 97 proc. gaz ziemny, także dla klientów indywidualnych. Bardzo silnie uzależniony od dostaw gazu ziemnego jest przemysł niemiecki, zwłaszcza branża chemiczna. We Francji ten surowiec nie jest krytyczny.
Unijny plan redukcji
Ze względu na przewidywane niedobory błękitnego surowca, Komisja Europejska wyszła z inicjatywą planu redukcji zużycia gazu od 1 sierpnia br. do 31 marca 2023 roku. Obecnie, w rozporządzeniu przyjętym przez Radę UE wezwano kraje członkowskie do dobrowolnych cięć w konsumpcji gazu – o 15 proc. w porównaniu z ich średnim zużyciem z pięciu lat i przy zastosowaniu wybranych przez siebie środków. Wśród odbiorców chronionych mają się jednakże znaleźć gospodarstwa domowe i usługi kluczowe dla funkcjonowania społeczeństwa, między innymi ochrona zdrowia.
W przypadku pogorszenia się sytuacji, Rada UE będzie mogła ogłosić stan alarmowy w Unii, gdy ta redukcja będzie obowiązkowa. W rozporządzeniu przewidziano jednak pewne wyjątki i wyłączenia, m.in. w zależności od stopnia połączenia danego kraju z siecią europejską. Polska była przeciwna temu rozporządzeniu – przedstawiciele rządu podkreślali, że bezpieczeństwo energetyczne to wyłączna polityka i odpowiedzialność poszczególnych państw członkowskich. Zastrzeżenia miały także inne państwa, co stawia pod znakiem zapytania utrzymanie solidarności energetycznej w UE.
Solidarność energetyczna
Eksperci przypominają, że mechanizm solidarności i pomocy energetycznej to jedna z polskich inicjatyw, która była bardzo silnie dyskutowana już za czasów prezydencji Lecha Kaczyńskiego i trudno sobie wyobrazić, że ten mechanizm, który wpisany został potem do traktatów lizbońskich, byłby dzisiaj przez Polskę kontestowany. Według ekspertów wielkość pomocy i solidarność w przypadku odcięcia dostaw z jednego kierunku jest już dzisiaj egzekwowana – to przepływy, które Polska otrzymywała z Niemiec w marcu i kwietniu, także rozmowy Czech, Słowacji z dostawcami amerykańskimi i dostawy przez terminale w Europie Zachodniej, w Holandii, mowa również o dostawach do Bułgarii przez Grecję. Solidarność energetyczna już działa.
Może Cię zainteresuje: Sposób na kryzys - spółdzielnie mieszkaniowe inwestują w OZE
Ważnym elementem przygotowań do sezonu zimowego jest gromadzenie zapasów gazu.Pod koniec lipca br. komisarz Kadri Simson informowała, że poziom wypełnienia europejskich magazynów to blisko 65 proc. W przypadku całkowitego zakręcenia kurka przez Gazprom ich uzupełnienie przed listopadem stanie się niezwykle trudne. Limit maksymalny, o którym Unia mówiła wiosną, praktycznie jest niewykonalny, ale poziom 85–88 proc. będzie zapewniony na zimę w całej Unii.
Polska ma prawie pełne magazyny gazu, ale ich pojemność jest stosunkowo mała – nieco ponad 3 mld m3, zaś roczne zużycie w kraju oscyluje na poziomie ok. 20–21 mld m3. Według ekspertów, ilość gazu z magazynów mogłaby teoretycznie wystarczyć na około 50–60 dni.
Źródło: Newseria Biznes