Walka z nielegalnym graffiti na osiedlu
Efekt działań wandali w jeszcze nieotwartym Parku przy Wantuły, fot. KAW
Akty wandalizmu na właśnie odnowionych czy nowo postawionych obiektach inżynierskich i budynkach, a niekiedy nawet na urządzeniach, które jeszcze nie zostały oddane do użytku, budzą niepokój i frustrację. Mieszkańcy nie zdążyli jeszcze np. skorzystać z budowanego parku czy placu zabaw, a elementy wyposażenia już padły ofiarą wandali. Sposobem na ochronę wspólnej przestrzeni przed bazgrołami i wulgarnymi napisami mogą być powłoki antygraffiti.
Zobacz także
Redakcja news Ceny mieszkań w końcu wyhamują?
Deweloperzy nabrali rozpędu – w I kw. 2024 na rynku pierwotnym rozpoczęto budowę około 42 tys. lokali. To jest najlepszy wynik od 20 lat. Główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB)...
Deweloperzy nabrali rozpędu – w I kw. 2024 na rynku pierwotnym rozpoczęto budowę około 42 tys. lokali. To jest najlepszy wynik od 20 lat. Główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) Damian Kaźmierczak jest zdania, że rosnąca podaż mieszkań znacząco ograniczy wzrost ich cen.
Redakcja news Populacja Polski maleje
Zła sytuacja demograficzna to nie jest jakaś wydumana teoria, to jest rzeczywistość. Wprawdzie rządzący starają się stwarzać warunki sprzyjające powiększaniu polskich rodzin, jednak trudno mówić, aby proponowane...
Zła sytuacja demograficzna to nie jest jakaś wydumana teoria, to jest rzeczywistość. Wprawdzie rządzący starają się stwarzać warunki sprzyjające powiększaniu polskich rodzin, jednak trudno mówić, aby proponowane działania przynosiły spektakularne efekty. Z roku na rok ludność Polski się kurczy – więcej osób umiera, niż się rodzi.
Redakcja news Drożej we wspólnotach i spółdzielniach
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
Graficiarze, młodzi artyści uliczni, często zdolni i pełni pasji, znaleźli w sztuce na murach sposób na wyrażenie siebie. Miejskie krajobrazy pełne są różnorodnych form sztuki, ale nie wszystkie z nich są mile widziane. Jednym z problemów są szpecące, nielegalne malunki na ścianach, które stanowią wyzwanie dla lokalnych władz oraz mieszkańców.
Przyjrzyjmy się Katowicom, choć wspomnieć należy, że nie są one w tym odosobnione, problem ten dotyczy wielu polskich miejscowości.
– Jednym ze sposobów na ochronę miejsca przed nielegalnym graffiti jest zastosowanie specjalnej powłoki zabezpieczającej. Dzięki tej technologii usunięcie malunku jest dużo prostsze i szybsze. Tak więc wandale w takim miejscu marnują tylko swoje farby – mówi Piotr Handwerker, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów (MZUiM) w Katowicach.
Może Cię zainteresuje: Zieleń i woda mogą schłodzić miasto nawet o 10 st. Celsjusza
Skuteczny sposób na nielegalne graffiti
Jednym z głównych atutów nowego rozwiązania jest możliwość usuwania graffiti za pomocą myjki ciśnieniowej z gorącą wodą. Dzięki temu proces usuwania jest szybki, skuteczny i nie wymaga użycia agresywnych środków chemicznych. Nie wpływa więc destrukcyjnie na czyszczoną powierzchnię oraz nie szkodzi środowisku.
Jako przykład można przywołać niedawne czyszczenie przyczółka mostu w ciągu ul. Bohaterów Monte Cassino nad rzeką Rawą. Zabezpieczenie powierzchni nową powłoką sprawiło, że łatwo i szybko usunięto graffiti. A sam proces można uznać za bardzo skuteczną metodę w walce ze skutkami działalności wandali.
Kolorowy problem w wielu miejscach
Pracownicy Zakładów Gospodarki Mieszkaniowej różnych miast również angażują się w zwalczanie nielegalnych malowideł na ścianach budynków. Każdego roku muszą co najmniej kilkanaście razy interweniować – odstępować od innych obowiązków, poświęcając wiele godzin na usuwanie rysunków.
Niedawno konieczne było interweniowanie w Katowicach przy ulicy Katowickiej, gdzie wandale pozostawili swój ślad w postaci wulgarnych napisów i drobnych rysunków. To nie tylko niszczy estetykę budynków, lecz także generuje dodatkowe koszty, które mogłyby być przeznaczone na inne cele.
Z kolei Zakłady Zieleni Miejskiej walczą z nielegalnymi rysunkami tworzonymi przez wandali na skwerach, w parkach i na placach zabaw. Wandale niszczą też wyposażenie placów zabaw. Pracownicy wykorzystują specjalistyczny sprzęt do usuwania rysunków, ale często takie działania są nieskuteczne, ponieważ różni producenci mają różne składy farb i nie wszystkie udaje się usuwać od razu. Kiedy nie udaje się usunąć malunku, trzeba go zamalować.
W Katowicach są miejsca, które regularnie „padają ofiarą” wandali. Przykładem jest muszla koncertowa w Parku Murckowskim czy skate park na Skwerze Krzysztofiaka. Oprócz tego wandale nie oszczędzają koszy na śmieci i ławek, a nawet wyposażenia, które jeszcze nie zostało oddane do użytku mieszkańcom. W ostatnich dniach pokryte czarnymi napisami zostały drewniane elementy w modernizowanym parku przy ul. Wantuły w katowickiej Kostuchnie – m.in. mostki, równoważnie, huśtawki. Mieszkańcy miasta nie zdążyli jeszcze skorzystać z urządzeń, a wykonawca już musi ponosić kolejne koszty, modyfikować plan pracy swoich pracowników i zmieniać cały harmonogram zadań prowadzących do otwarcia parku.
Koszt usunięcia graffiti to kilkaset złotych. Na tę kwotę składa się nie tylko zakup specjalistycznych preparatów, lecz także czas pracy pracowników, którzy muszą usunąć malunki.
Może Ci się spodoba: Jak nie tracić wody, czyli retencja w miastach
Edukacja i budowanie świadomości to podstawa
Walka z wandalizmem to proces wymagający współpracy między instytucjami publicznymi, społecznością i innymi zainteresowanymi stronami. Działania podejmowane przez MZUiM w Katowicach i inne zakłady i spółki stanowią przykład skutecznej reakcji na problem graffiti. Szkoda tylko, że te działania muszą być realizowane i finansowane z publicznych pieniędzy, ponieważ wandale odczuwają przypływ pseudoartystycznej weny.
Źródło: KAW