Żółta kartka dla inwestora od nadzoru budowlanego

Rząd wraca do pomysłu żółtej kartki od inspektora nadzoru budowlanego. Fot. Pixabay
Rząd planuje wprowadzenie na budowach mechanizmu tzw. żółtej kartki. Dzięki niej inspektor nadzoru budowalnego w razie istotnych odstąpień nie będzie wstrzymywać budowy, tylko pouczy inwestora. Dopiero po zlekceważeniu zalecenia, zastosowane zostaną ostrzejsze środki. Propozycja nie jest nowa, teraz ma duże szanse zostać uchwalona.
Zobacz także
news Eksmisyjna kolejka jest coraz dłuższa?

Resort sprawiedliwości podał niedawno dane na temat liczby eksmisji z mieszkań w 2024 r. Warto sprawdzić, czy komornicy mieli więcej pracy.
Resort sprawiedliwości podał niedawno dane na temat liczby eksmisji z mieszkań w 2024 r. Warto sprawdzić, czy komornicy mieli więcej pracy.
news Sejm blokuje rozwój miast. Przez parkingi

O połowę więcej miejsc postojowych od liczby mieszkań ma powstawać w inwestycjach realizowanych w ramach specustawy mieszkaniowej. To efekt usunięcia przez Sejm zapisu przywracającego samorządom prawo...
O połowę więcej miejsc postojowych od liczby mieszkań ma powstawać w inwestycjach realizowanych w ramach specustawy mieszkaniowej. To efekt usunięcia przez Sejm zapisu przywracającego samorządom prawo do ustalania lokalnych standardów parkingowych. Krok wstecz dla miast, samorządów i budownictwa mieszkaniowego.
Sabina Augustynowicz news Lider rynku nieruchomości – Zarządca Roku 2025

W tegorocznym konkursie należało odpowiedzieć na pytania zawarte w ankiecie, a dotyczące nie tylko inwestycji proekologicznych, ale także m.in. procedur wdrożonych w firmie, obowiązujących standardów,...
W tegorocznym konkursie należało odpowiedzieć na pytania zawarte w ankiecie, a dotyczące nie tylko inwestycji proekologicznych, ale także m.in. procedur wdrożonych w firmie, obowiązujących standardów, podnoszenia kwalifikacji pracowników i działań na rzecz integracji lokalnych społeczności oraz dołączyć – zgodnie z postanowieniami regulaminu konkursu – dokumentację potwierdzającą realizację inwestycji lub wdrożenie wspomnianych procedur bądź działań na rzecz integracji lokalnych społeczności.
Rząd wraca do pomysłu żółtej kartki w ramach uproszczeń administracyjnych. Prawnikom podoba się nowe rozwiązanie, gdyż będzie to bez wątpienia ułatwienie dla inwestora. Skorzysta na tym także nadzór budowlany, który od lat cierpi na braki kadrowe i niedobór środków. Dzięki zmianie postępowań naprawczych będzie mniej.
Pouczenie zamiast wstrzymania budowy
Mechanizm żółtej kartki wprowadza dodany do prawa budowlanego art. 51a (projekt noweli czeka na pierwsze czytanie w Sejmie). Zgodnie z nim inspektor nadzoru budowlanego najpierw pouczałby inwestora, że budowę trzeba doprowadzić do stanu zgodnego z pozwoleniem na budowę, w tym z dokumentacją projektową, co potwierdzałby wpisem w dzienniku budowy. Po upływie 60 dni od dnia pouczenia inspektor nadzoru sprawdzi, czy roboty budowlane zostały doprowadzone do stanu zgodnego z ustaleniami i warunkami określonymi w pozwoleniu na budowę, projekcie zagospodarowania działki (terenu) lub projekcie architektoniczno-budowlanym, albo w przepisach. Gdyby okazało się, że inwestor zastosował się do zastrzeżeń, inspektor nadzoru budowlanego nie podejmie dalszych działań. Może być i tak, że inwestor nie dostosuje się do zastrzeżeń i nie usunie niezgodności, wówczas nadzór przeprowadzi postępowanie naprawcze.
Ułatwienie i mniej restrykcyjny nadzór
Według prawników żółta kartka powinna odciążyć nadzór budowlany przy jednoczesnym nienarażaniu inwestorów na straty spowodowane wstrzymaniem budowy. Najważniejsza będzie tu prawidłowa ocena sytuacji - to organ nadzoru zadecyduje, czy dokonane naruszenie może być naprawione bez wstrzymywania prac. Choć nie wskazano tego wprost w planowanym do wprowadzenia przepisie, wydaje się, że podstawowe znaczenie będą miały względy bezpieczeństwa.
Może Cię zainteresuje: Co z rozszerzeniem ustawy "lex developer"?
Zdaniem ekspertów prowadzenie wielomiesięcznych postępowań naprawczych negatywnie wpływa na inne ustawowe czynności, które wykonuje nadzór budowlany. Także inwestor otrzyma szansę na „wyprostowanie” (o ile to faktycznie możliwe) zaistniałych nieprawidłowości bez większego ryzyka prowadzenia postępowania na mocy art. 51 Prawa budowlanego.
Legalizacji wykonanych robót nie będzie
Podczas konsultacji publicznych do proponowanego art. 51a wpłynęły uwagi. Proponowano, by mechanizm żółtej kartki zastosować do wykonanych już robót. Nie zostały one jednak uwzględnione. Sugerowano także, by w przypadku pouczenia inwestora przez organ nadzoru budowlanego w następstwie zakwestionowania kwalifikacji odstąpienia dokonanego przez projektanta, inwestor mógł wystąpić z wnioskiem o zmianę pozwolenia na budowę lub z ponownym zgłoszeniem również dla już wykonanych robót budowlanych w zakresie spornej kwalifikacji odstąpienia.
Eksperci tłumaczą, że rząd nie uwzględnił tej uwagi, ponieważ według niego przepisy nie powinny sprzyjać próbie omijania prawa. Wielu inwestorów, przy okazji wprowadzenia tzw. mechanizmu żółtej kartki, chciałoby otrzymać szansę na legalizację samowoli budowlanej bez konieczności prowadzenia postępowania naprawczego, rozbiórki obiektu lub jego części albo doprowadzenie obiektu do stanu poprzedniego. Takie rozwiązanie sankcjonowałoby jednak możliwość celowego popełnienia samowoli budowlanej bez uprzedniego uzyskania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę lub dokonania ponownego zgłoszenia.
Inwestor w takim przypadku oczekiwałby, czy zostanie to wykryte przez organ nadzoru budowlanego. Jeśli tak, to przysługiwałoby mu prawo do legalizacji robót budowlanych bez konsekwencji. To stanowiłoby obejście prawa i było rozwiązaniem niesprawiedliwym wobec osób, które dopełniły procedury zmiany decyzji o pozwoleniu na budowę albo dokonały ponownego zgłoszenia.
Źródło: prawo.pl