Przyszłoroczne budżety samorządów najtrudniejszymi w ostatnich latach

Samorządy będą zmuszone podnosić opłaty, np. ceny biletów w komunikacji miejskiej. Fot. Pixabay
Miastom, gminom i powiatom brakuje pieniędzy nie tylko na inwestycje, ale i na bieżące funkcjonowanie. Powodem kolejne obniżki podatku PIT, dynamiczny wzrost cen energii, obsługi długu i presji na wzrost wynagrodzeń. Niepewne są wpływy z nowej perspektywy UE, a środki z subwencji rozwojowej na 2023 rok zostały jedynie przyspieszone. Brak też przepisów wspierających inicjatywy lokalnych władz np. w zakresie inwestycji w energetykę.
Zobacz także
Anna Ruszczak news Polskie miasta walczą o czystsze powietrze

Emisja gazów cieplarnianych z transportu w 70 proc. pochodzi z transportu drogowego. Polska ma jeden z najwyższych wskaźników motoryzacji w Europie. Zmienić to mogłaby większa dostępność transportu publicznego...
Emisja gazów cieplarnianych z transportu w 70 proc. pochodzi z transportu drogowego. Polska ma jeden z najwyższych wskaźników motoryzacji w Europie. Zmienić to mogłaby większa dostępność transportu publicznego i rozwój mikromobilności.
Anna Ruszczak news Nowy system oczyszczania wody

Naukowcy z Uniwersytetu Illinois opracowali innowacyjną metodę chemicznego uzdatniania wody pitnej. Dzięki niej można nie tylko skutecznie oczyszczać ścieki, ale też odsalać wodę, przy niewielkim zużyciu...
Naukowcy z Uniwersytetu Illinois opracowali innowacyjną metodę chemicznego uzdatniania wody pitnej. Dzięki niej można nie tylko skutecznie oczyszczać ścieki, ale też odsalać wodę, przy niewielkim zużyciu energii.
Anna Ruszczak news we wrześniu stopy procentowe w dół

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na wrześniowym posiedzeniu zdecydowała się obniżyć stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Analitycy oczekiwali obniżki, jednak o znacznie mniejszej skali (o 25 punktów bazowych).
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na wrześniowym posiedzeniu zdecydowała się obniżyć stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Analitycy oczekiwali obniżki, jednak o znacznie mniejszej skali (o 25 punktów bazowych).
Rok 2023 ma być jednym z najtrudniejszych budżetów w ostatnich latach. Już na samym etapie projektu budżetu wiele samorządów prognozuje deficyt operacyjny, co oznacza, że wydatki bieżące będą wyższe od dochodów bieżących.
Od 2019 roku kurczą się dochody do budżetów, spowodowane głównie obniżkami podatku od osób fizycznych, czyli PIT. Od października 2019 roku został on obniżony do 17 proc. z wcześniejszych 18 proc., a w połowie 2022 roku, w ramach Polskiego Ładu – do 12 proc. W ten sposób samorządy zostały pozbawione części wpływów, których nie rekompensują wpływy z budżetu centralnego. Z drugiej strony rosną wydatki bieżące – koszty opału, energii, odsetek od obligacji, a także – przy 18-proc. inflacji – zwiększają się oczekiwania pracowników co do podwyżek wynagrodzeń.
Aktywność inwestycyjna samorządów
Z danych w raporcie BGK wynika, że mimo wyzwań samorządy w ostatnich latach zwiększały aktywność inwestycyjną i nadal planują ją zwiększać – 93 proc. respondentów twierdziło, że inwestycje w 2022 roku będą wyższe niż w roku poprzednim. Trudno jednak będzie je planować bez środków z UE. Dane Związku Miast Polskich mówią, że miasta w coraz mniejszym stopniu realizują inwestycje ze środków własnych - w 2019 roku przeznaczały na nie 40 proc. środków własnych, a od 2020 już tylko 30 proc.
Może Cię zainteresuje: Koniec finansowania mieszkań na wynajem kredytem
Rok 2023 jest ostatnim rokiem, kiedy stara perspektywa finansowa Unii Europejskiej może być rozliczona, w związku z czym nastąpi kumulacja wydatków inwestycyjnych. Przykładowo w Łodzi wydatki na inwestycje będą rekordowe, w granicach 1,7 mld zł. Inwestycje w przyszłym roku więc będą, ale trzeba pamiętać, że to są inwestycje kontynuowane, nie będzie nowych zapisywanych dzisiaj w ramach nowej perspektywy finansowej. Od 2024 roku inwestycje będą wygaszane, ponieważ nowe środki jeszcze nie przyszły, a samorządy nie są w stanie wygenerować wkładu własnego do tych projektów.
Trudny rok dla samorządu
Miasta, gminy i powiaty spodziewają się bardzo trudnego roku. Lokalne władze będą zmuszone podnosić opłaty takie, jak podatek od nieruchomości, opłaty za żłobki, ceny biletów w komunikacji miejskiej czy wstępu do miejskich obiektów kulturalnych, sportowych czy muzealnych. Samorządy będą dwutorowo próbowały zaradzić tej trudnej sytuacji budżetowej. Z jednej strony na pewno będzie wzrost obciążeń podatkowych dla mieszkańców, ale z drugiej strony oczywiście będzie poszukiwanie oszczędności w ramach wydatków bieżących.
Samorządowcy podkreślają, że w obecnej sytuacji gospodarczej potrzebne jest nie tylko doraźne wsparcie dla sytuacji finansowej jednostek samorządu terytorialnego (JST), ale też długoterminowa zmiana modelu finansowania. Od lat proponują oni różnego rodzaju zmiany w prawodawstwie, począwszy od podatku PIT, czyli podatku dochodowego od osób fizycznych, który stanowi największe źródło dochodów miasta, ponad 20 proc. Proponowano, żeby zwiększyć udział podatkowy dla jednostek samorządu terytorialnego, aby można było te dochody zrekompensować w pełni. Chcą też udziału w zryczałtowanym podatku dochodowym. Dzisiaj, biorąc pod uwagę zmiany w Polskim Ładzie, część podatników zamiast rozliczać się na zasadzie ogólnej, gdzie jednostki samorządu terytorialnego mają swój udział, przeszło na zryczałtowany podatek dochodowy. Tutaj niestety miasta czy gminy swojego udziału nie mają.
Może Cię zainteresuje: Jakie zmiany w podatku Belki planuje rząd?
Związek Miast Polskich monitoruje ubytki, jakie w budżetach samorządów spowodowały wprowadzone zmiany w podatku PIT, uwzględniając także rekompensaty z budżetu centralnego. Z tych wyliczeń wynika, że 351 miast członkowskich ma wynik ujemny, a tylko trzy – dodatni. Łącznie utracą one z PIT-u do końca roku 2023 kwotę ponad 27,7 mld zł, z czego najwięcej miasta na prawach powiatu – blisko 21 mld zł, gminy miejskie – niecałe 4,1 mld, a miejsko-wiejskie – 2,65 mld zł. Łączny ubytek JST w dochodach z udziałów w PIT w latach 2019–2023 ZMP wylicza na 64,4 mld zł.
ZMP wskazuje, że rekompensaty – otrzymane z kwoty 8 mld zł w grudniu 2021 roku i zapowiedziane przez rząd z kwoty 13,7 mld zł – nie pokrywają tych ubytków. Jak podkreślają, ta ostatnia pula nie stanowi zresztą dodatkowych środków, lecz jest jednorazowym przesunięciem o kilka miesięcy wypłaty – likwidowanej równocześnie – przyszłorocznej subwencji rozwojowej. 10 listopada Ministerstwo Finansów przekazało drugą ratę z tej kwoty (ponad 4,5 mld zł), kolejna trafi do samorządów jeszcze przed końcem roku.
Potrzeba wsparcia systemowego
Samorządowcy podkreślają, że w inwestycjach wsparciem ze strony rządu jest dla nich jedynie realizowany przez BGK Program Inwestycji Strategicznych prowadzony w latach 2021–2022. Dofinansowanie przyznano 99 proc. samorządów w Polsce, a jego łączna wartość wyniosła 58,4 mld zł. Cały czas liczą na to, że Krajowy Program Odbudowy przyniesie im środki, że przyspieszą rozmowy z Unią Europejską i środki z polityki spójności trafią do nich nie później niż w 2023 roku.
Samorządy najwięcej środków przeznaczyły do tej pory na budowę dróg, kanalizacji, a także infrastruktury sportowej, edukacyjnej i społecznej. Trzeba premiować projekty, które są przyszłością, dotyczące energii elektrycznej, energii odnawialnej, ciepła, gospodarki odpadami. Do tego potrzebne są pieniądze, ale również zmiana przepisów. Nie można zbudować klastra energetycznego, jeśli przepisy hamują, a nie premiują lokalnej organizacji przedsięwzięcia. Nie można wybudować np. sieci przesyłowych, są trudności z pozyskiwaniem środków i realizacją magazynów energii w skali lokalnej, żeby mieszkańcy, przedsiębiorcy, instytucje publiczne mogły z tego korzystać. Z jednej strony potrzebne są więc środki, a z drugiej strony przepisy, które ułatwią samorządowcom realizację ważnych projektów, także tych, które będą dotyczyły tworzenia nowych miejsc pracy.
Źródło: Newseria Biznes