Pieniactwo pieni (pleni) się obficie
fot. Redakcja
Pieni się ono we wspólnotach mieszkaniowych i w spółdzielniach, wszędzie tam, gdzie mieszkań jest więcej.
Zobacz także
Redakcja news Drożej we wspólnotach i spółdzielniach
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
W drugiej połowie 2024 r. nadal ceny energii będą zamrożone. Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.
Redakcja news Jak założyć wspólnotę mieszkaniową?
Zacznijmy od początku, czyli od tytułowego pytania: jak założyć wspólnotę mieszkaniową. Odpowiedź jest prosta – wspólnoty mieszkaniowej się nie zakłada. Powstaje ona automatycznie, z mocy prawa.
Zacznijmy od początku, czyli od tytułowego pytania: jak założyć wspólnotę mieszkaniową. Odpowiedź jest prosta – wspólnoty mieszkaniowej się nie zakłada. Powstaje ona automatycznie, z mocy prawa.
Redakcja news Cudzoziemcy kupują polskie mieszkania
Ponad 14,3 tysięcy – tyle mieszkań kupili w całym 2023 roku cudzoziemcy żyjący w Polsce.
Ponad 14,3 tysięcy – tyle mieszkań kupili w całym 2023 roku cudzoziemcy żyjący w Polsce.
Im większy budynek i liczniejsza społeczność, tym większe szanse na odkrycie się kogoś, kto da się poznać z pieniackiej strony i utrudniać będzie normalne funkcjonowanie pozostałym mieszkańcom. Przyczyna, wywoływanego przez takie osoby konfliktu, nie jest ważna. Skutek w gruncie rzeczy też nie jest istotny. Byleby interweniowały jakieś instytucje. Niech będą spisywane protokoły, powoływane komisje, przesłuchiwani świadkowie. Niech puchną akta sądowe. Pozew, monit, podanie, zażalenie, doniesienie, odwołanie. Niech w końcu zapełni się sądowa sala. Pieniacz jest w swoim żywiole. Staje się ważnym obiektem zainteresowania.
A pieniacz pieni się obficie z najbłahszych powodów. Bo pies sąsiada szczeka (a szczeka, bo sąsiad – pieniacz, podczas nieobecności właścicieli psa, puka do drzwi ich mieszkania), więc chce wnieść skargę za zakłócanie miru domowego.
Bo jakim prawem sąsiad położył pod drzwiami wycieraczkę, utrudniając pieniaczowi parkowanie roweru pod drzwiami.
Bo, dla poprawy nastroju i podkreślenia swojej roli, robi awanturę.
Zamów wydanie 10/2021 lub roczną prenumeratę
Bo uznał, że rachunki, które otrzymuje za media są za wysokie, a zainstalowane urządzenia pomiarowe są niewiarygodne. Skąd on to wie? Arbitralnie uznał, że tak właśnie jest i nagle przestaje płacić za media (z życia spółdzielczego wzięte). Nie płaci latami, sprawy sądowe mnoży i pozbyć się pieniacza, który z wnoszenia pozwów do sądu znalazł sposób na obniżenie kosztów utrzymania, się nie da. W żadnej z tych spraw bowiem nie zapadł wyrok, umożliwiający wszczęcie procedur eksmisyjnych. Był czas, gdy z powodu m.in. zadłużenia wykluczono go ze spółdzielni, ale kilka lat temu, gdy nowelizacja ustawy umożliwiła członkostwo jakby z automatu, stał się znowu jej członkiem. Odzyskał tym samym możliwość torpedowania wszystkich uchwał, w tym dotyczących inwestycji, podnoszących wartość nieruchomości.
Bo, w poszukiwaniu osobistej satysfakcji i ku pokrzepieniu własnego, pieniackiego serca, domaga się pełnej dokumentacji, tak raz w tygodniu, kwestionując faktury, np. za zakup żarówek na klatkę schodową (gdzie indziej można było kupić o złotówkę taniej!).
Tu co prawda bardzo pożyteczne jest uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 czerwca 2008 r. (sygn. akt I ACa 1382/07). Sąd stwierdził mianowicie, że prawo właściciela powinno być wykonywane w sposób rozsądny i nie może ono utrudniać ani tym bardziej uniemożliwiać normalnych czynności związanych z zarządzaniem nieruchomością. Dlatego też, zdaniem sądu, w regulacji dotyczącej tej kwestii wspólnota powinna zdefiniować kryteria dostępu do dokumentacji, stanowiące skuteczny środek zapobiegawczy wobec zjawisk ewentualnego pieniactwa.
Jest taka scena w jednym z odcinków serialu „Alternatywy 4”, w której lokator gasi papierosa na klatce schodowej po to, by mieć powód do zwrócenia sprzątającemu uwagi. Jeśli tam to było nawet uzasadnione wyrównywaniem strat moralnych za upokorzenia wcześniej znoszone, to mechanizm pieniaczenia jest ten sam.
Przykłady można mnożyć. Każdy z Państwa na pewno mógłby przytoczyć ich wiele, bardzo różnych. Łączy je jednak jedno spostrzeżenie: pieniactwo – to nie jest normalny stan umysłu. Psychologia mówi wręcz o pieniactwie jako o zaburzeniu psychicznym, które powoduje, że osoba chora przypuszcza różne rodzaje ataków, ponieważ jest przeświadczona o złośliwości i wrogości urzędu, zarządu, np. wspólnoty czy spółdzielni mieszkaniowej. Pieniacz, jak w „Poszukiwany, poszukiwana”, ma „poobrażane” wszystkie sklepy, nie ma zaprzyjaźnionych sąsiadów, bo z e wszystkimi walczy, często fałszywie odczytując ich zachowania, reakcje.
Życząc Państwu spotykania na swojej drodze jak najrzadziej pieniaczy,
pozostaję z szacunkiem
Sabina Augustynowicz
redaktor naczelna